Piotr Cieślik

Jestem nauczycielem języka niemieckiego od 32 lat, sam się zastanawiam jak dużo czasu spędziłem w zawodzie nauczyciela. Jednakże znalazłem odpowiedz na to pytanie, jestem pasjonatem zawodu i bardzo lubię przebywać w otoczeniu dzieci i młodzieży. Jeżeli chodzi   o język niemiecki, to moja przygoda zaczęła się już w wieku 10 lat, można powiedzieć, że całe moje życie to język niemiecki. W latach 80- tych poprzedniego stulecia wyjeżdżałem często do NRD nieistniejącego już kraju po Zjednoczeniu Niemiec jako uczestnik obozów językowych, z kolei w latach 90 -tych poprzedniego stulecia pracowałem w Pałacu Młodzieży w Katowicach już jako student, zdobywając pierwsze nauki w zawodzie nauczycielskim. Myślę, że każda historia życia człowieka ma swój początek, tak więc właśnie moja nad wyraz długa niekończąca się przygoda z zawodem nauczyciela rozpoczęła się w Pałacu Młodzieży, który był dla mnie  wielką inspiracją w zdaniu matury 1993 ( na jednym z egzaminów maturalnych był oczywiście język niemiecki Wszystko potoczyło się niczym w kalejdoskopie praca dyplomowa w języku niemieckim  Kolegium Nauczycielskie w Jaworznie 1998 r. praca magisterska również w języku niemieckim ( Uniwersytet Opolski 2002 r.) Spoglądam na to wszystko teraz z wielkiej perspektywy moich już doświadczeń zawodowych, szkół w których pracowałem, szczególnym sentymentem darzę miasto Świętochłowice, gdzie w jednej szkole przepracowałem 17 lat, w chwili obecnej mieszkam z żoną i nastoletnim synem w Siemianowicach Śląskich, nadal rozwijam się w zawodzie nauczycielskim, aby nie przepaść, niczym kiedyś dinozaury, tylko być nowoczesnym, pełnym energii nauczycielem XXI wieku , aby sprostać wymaganiom współczesnej młodzieży, ponad 30 lat w zawodzie, to dla mnie jeden wielki maraton, który jeszcze nie dobiegł końca, sam się zastanawiam, co będzie kiedy ten maraton dobiegnie końca, ale pociesza mnie fakt, że nauczycielem zostaje się do końca życia... Na zakończenie chciałbym napisać  o moich pasjach. Niech nikt sobie nie myśli, że to znowu język niemiecki. W szkole średniej pasjonował mnie teatr, a w szczególności aktorstwo. Nieżyjący już aktor Ignacy Gogolewski napisał, że życie to teatr i nauczyciele to również aktorzy, którzy grają przed swoimi małymi widzami, kreują swoje lekcje, aby były ciekawe i porywające. W czasach studenckich należałem do kręgu Literatów Polskich nadal rozwijając się kreatywnie. W roku 2003 brałem aktywny udział  w szkolnym festiwalu teatralnym w Weimarze, który był dla mnie ogromną inspiracją do rozpoczęcia pisania scenariuszy. Pasja ma coś w sobie wyjątkowego, że jak zagości w naszym życiu nie chce już nas opuścić. Patrzę na to wszystko z perspektywy człowieka po 50- tym roku życia i czuję ciągle niedosyt i potrzebę dalszego rozwoju w swoim zawodzie. Pomagam sobie jak mogę, żeby utrzymać równowagę fizyczną i psychiczną w zawodzie pięknym, ale jakże wymagającym, żeby pracować na 200% uprawiam sport ( wędrówki górskie z rodziną w Tatrach, Karkonoszach, Pieninach jak również w Beskidzie Śląskim, zdobywam szczyty ze swoim synem, uczestniczę w biegach miejskich ( do 5 km).